,,I znów lato z półobrotu kopnęło w kalendarz...Jesień.
Nostalgia ma Twoje imię. Cichy wieczór deszczowy ma Twój wygląd,
książka jakby mówi o Tobie. Miniemy się znów na ulicy,
w uśmiechach. Liście będą rudo wirować, wiatr mnie popchnie, ktoś
trąci parasolem. A wieczorem znów zamyślę się z deszczem.
Sny w swej melancholii lubią jesień..."